Pierwszy (chyba) w polskich kinach film z Kostaryki.
Historia trudnego kobiecego życia opowiadana w formie wspomnienia starszej babci.
Szczere i momentami szokujące historie z życia trzech kobiet. Robi wrażenie podejście do cielesności i erotyki. Czyli aspekty, które przez starsze kobiety są raczej wyciszane. Także trudna tematyka przemocy domowej.
Kino stara się nadrabiać lata, gdy główny nacisk położony był na mężczyznach. Współcześnie filmy o trudach życia kobiet przeważają. Może nawet do przesady, stąd można czuć przesyt tą tematykę. Ale wciąż znajduje ona zainteresowanie widzów i krytyków. Nominacja do Oscara kostarykańskiej produkcji i jej dystrybucja w Polsce jest wyrazem tego trendu.
Film jest trudny w odbiorze. Operuje narracją z offu, monotonnym tempem i mało atrakcyjnymi ujęciami. Spodoba się tylko i wyłącznie amatorom tego rodzaju oszczędnych sposobów wyrazu. I tym dla, których fakt cierpienia kobiet wciąż jest czymś, o czym trzeba na okrągło opowiadać.
Atuty:
+ życiowe historie
+ szczerość
+ odwaga w opowiadaniu o sprawach cielesnych
+ nominacja oscarowa
+ polska dystrybucja
+ intrygujący tytuł i plakat
Mankamenty:
– trudne w odbiorze
– narracja z offu
– monotonne
– mało czytelne retrospekcje
– przeciętne aktorsko
– przesyt filmów prokobiecych
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Memorias de un cuerpo que arde
produkcja: Kostaryka, Hiszpania
rok: 2024
gatunek: dramat feministyczno-erotyczno-geriatryczny
polska premiera: 25 października 2024
dystrybucja: Aurora Films
festiwale: Berlinale
-
reżyseria, scenariusz: Antonella Sudasassi Furniss
-
obsada: Sol Carballo, Paulina Bernini Viquez, Juliana Filloy Bogantes, Liliana Biamonte, Juan Luis Araya, Gabriel Araya Herrera, Leonardo Perucci, Cecilia García Pérez
